sobota, 5 czerwca 2010

Ojczyznę wolną...


19 X 1984 r. ks. Popiełuszko zostaje porwany i, wg oficjalnej wersji, zamordowany przez funkcjonariuszy SB.
25 X – świadkowie widzą zwłoki wrzucane do wody na wiślańskiej tamie we Włocławku pod Toruniem, które  
26 X zostają wyłowione, po czym (co wykazało ostatnio prowadzone śledztwo) jeszcze raz wrzucone do Wisły, by 30 X zostać ponownie wyłowionymi.
Dlaczego ciało ks. Jerzego było dwa razy w wodzie?
Otóż dlatego, że ks. Popiełuszko nie zginął 19 X, żył jeszcze ok. tygodnia (najprawdopodobniej maltretowany) przebywając w twierdzy w Kazaniu (którą gen. Kiszczak zaraz po całym zajściu nakazał wybielić), a badania musiały wykazać, że ciało przebywało w środowisku wodnym określoną ilość dni.
23 X, kiedy to aresztowano wykonawców zbrodni (Piotrowski, Pękala, Chmielewski), niewykluczone, że ks. Popiełuszko jeszcze żył.
U progu IV RP toczyło się śledztwo w sprawie zamordowania księdza, prowadzone przez wybitnego prokuratora -  Andrzeja Witkowskiego (25 lat doświadczenia, na koncie prowadzonych 300 ważnych spraw, wszystkie doprowadzone do końca, żadnej przegranej). W 2004 r. śledztwo, dosłownie na finiszu (po ujawnieniu współudziału w zabójstwie kierowcy Waldemara Chrostowskiego, tuż przed postawieniem oficjalnych zarzutów Kiszczakowi) panu Witkowskiemu odebrano, by następnie przekazać je do Katowic (gdzie w ciągu roku przesłuchano zaledwie 3 świadków), po czym sprawa wróciła do Warszawy i do dziś po niej ani widu, ani słychu.
Może trzeba by wystosować jakiś apel o przywrócenie sprawy panu Andrzejowi Witkowskiemu? Czy Polacy nie są tego winni Polsce i ks. Jerzemu?

I pomyśleć, że podczas swego ostatniego kazania (19 X 1984) ks. Popiełuszko mówił: Złe to czasy, gdy sprawiedliwość nabiera wody w usta.

Jak widać - linia okrucieństw reżimu totalitarnego kontynuowana jest po dziś dzień.
Ojczyznę wolną racz nam oddać, Panie…

…a skoro już mowa o Ojczyźnie, polecam fragmenty homilii ks. Popiełuszki głoszonych na Eucharystiach za Ojczyznę.

(...) Pojęcia Ojczyzna nie można wtłaczać przemocą w żadne ramy ustrojowe, które są dziś takie, a jutro będą inne. Ojczyzna nie może być ani szlachecka, ani ludowa, ani socjalistyczna. To są tylko formy ustrojów społeczno-politycznych, które się zmieniają, a Ojczyzna się nie zmienia, tak jak nie zmienia się matka, czy ją w takie czy inne ubierzemy szaty.
Na urządzenie domu ojczystego nie może mieć monopolu jedna tylko partia, ale wszyscy, którym dobro Ojczyzny leży na sercu według własnego rozumienia i najlepszych chęci. (...)
Cenne są zdrowie i życie ludzkie, ale ponad zdrowie i życie cenniejsza jest Ojczyzna, za którą w każdej chwili jesteśmy gotowi oddać zdrowie i życie, byle tylko jej wolność i niepodległość ocalić.
Dla tych racji wielu naszych braci i sióstr pędzonych było na Sybir, ginęło w obozach koncentracyjnych, w Katyniu, wielu - jak mówił Ojciec Święty w archikatedrze warszawskiej - czuło "cierpki smak zawodu, upokorzenia, cierpienia, krzywdy, podeptanej godności człowieka", a my dodamy - wielu szykanowano tylko dlatego, że odważyli się inaczej myśleć i bronić w "Solidarności" praw i godności wspólnej matki-Ojczyzny.

(
Fragmenty homilii wygłoszonej podczas Mszy Świętej za Ojczyznę 31 lipca 1983 roku.)

Tak jak Chrystus na krzyżu Ojczyzna ocieka krwią. Jej synowie odzierani ze czci, honoru, godności są poniżani, a w wielu wypadkach poniewierani.
Chrystusa na krzyżu zabijają Jego rodacy, w Jego kraju. Dzisiaj również z rąk rodaków są zabici nasi bracia. Jak wiele można by wymieniać tych spraw, które są krzyżem narodu, krzyżem naszej Ojczyzny.
Największym krzyżem jest brak poszanowania podstawowych praw osoby ludzkiej, bo z nich rodzą się inne. (...) Gdzie praw ludzkich do prawdy, wolności, sprawiedliwości się nie szanuje, tam nie ma i nie będzie pokoju. Trzeba zapewnić najpierw podstawowe prawa ludziom, a potem zacząć wspólnymi siłami budować pokój.
W Ojczyźnie naszej prawa te nie są szanowane, bo w obozach i więzieniach przebywają tysiące ludzi. Z środków masowego przekazu pada wiele słów nieprawdziwych, a sprawiedliwość ma olbrzymie braki.
Krzyżem Ojczyzny jest to, że od dziesiątków lat był dziwny upór zabierania ludziom, a zwłaszcza młodzieży, Boga i narzucania ideologii, która nie ma nic wspólnego z tysiącletnią chrześcijańską tradycją naszego narodu. "Jak można było pomyśleć - i tu przytoczę słowa zmarłego Prymasa - że Polska, która przez dziesięć wieków żyła w światłach krzyża i Ewangelii, wyrzeknie się Chrystusa i odejdzie od swojej kultury chrześcijańskiej, kształtowanej przez wieki, wszczepionej w życie osobiste, rodzinne i narodowe". Planowana ateizacja, walka z Bogiem i tym co Boże, jest jednocześnie walką z wielkością i godnością człowieka, bo wielki jest człowiek dlatego, że nosi w sobie godność dziecka Bożego.
(Fragmenty homilii wygłoszonej podczas Mszy Świętej za Ojczyznę 26 września 1982 roku.)

Więcej, jeśli chodzi o słowo głoszone przez ks. Popiełuszkę jak i informacje o śledztwie w sprawie jego zabójstwa, na tej stronie:

Marta Czech

Przesłuchanie anioła


          Znowu mój ulubiony ,,Pan Myślący”, który zawsze brzydził się świńską amikoszonerią, przypominającymi widok kociego ogona sofizmatami oraz wszelkimi odmianami bawełny, co nijak nie przeszkadzało mu być  wybitnie naturalnym. To wielkie szczęście dla Polaków, że w czasach i kraju ks. Popiełuszki, żyli tacy ,,Herbertowie”.
,,Przesłuchanie anioła” Zbigniewa Herberta bardzo natarczywie kojarzy mi się z przepełnionymi okrucieństwem, dramatyzmem, ale i, zakrawającym o chorobę psychiczną, absurdem przesłuchaniami ks. Jerzego. Warto przeczytać kilka razy…

Przesłuchanie anioła

Kiedy staje przed nimi
w cieniu podejrzenia
jest jeszcze cały
z materii światła

eony jego włosów
spięte są w pukiel
niewinności

po pierwszym pytaniu
policzki nabiegają krwią

krew rozprowadzają
narzędzia i interrogacja

żelazem trzciną
wolnym ogniem
określa się granice
jego ciała

uderzenie w plecy
utrwala kręgosłup
między kałużą a obłokiem

po kilku nocach
dzieło jest skończone
skórzane gardło anioła
pełne jest lepkiej ugody

jakże piękna jest chwila
gdy pada na kolana
wcielony w winę
nasycony treścią

język waha się
między wybitymi zębami
a wyznaniem
wieszają go głową w dół

z włosów anioła
ściekają krople wosku
tworzą na podłodze
prostą przepowiednię


Zbigniew Herbert



Polecam również muzyczne wykonanie Bończyka, Czyżykiewicza i Tabęckiego (moim zdaniem o wiele lepsze od propozycji Kaczmarskiego):

Marta Czech