wtorek, 5 października 2010

Na dzisiejsze czasy


Piękny wiersz... Aktualny niesamowicie. 

A jednak ja nie wątpię - bo się pora zbliża
A jednak ja nie wątpię – bo się pora zbliża,
Że się to wielkie światło na niebie zapali,
I Polski Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża,
Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali.
Dzięki Ci więc, o Boże – [że] już byłeś blisko,
A jeszcześ twojej złotej nie odsłonił twarzy,
Aleś nas, syny twoje, dał na pośmiewisko,
Byśmy rośli jak kłosy pod deszczem potwarzy.
Takiej chwały – od czasu, jak na wiatrach stoi
Glob ziemski – na żadnego nie włożyłeś ducha,
Że się cichości naszej cała ziemia boi
I sądzi się, że wolna jak dziecko – a słucha.
Zaprawdę w ciałach naszych światłość jakaś wielka
Balsamująca ciało – formy żywicielka,
Uwiecznica… promienie swe dawała złote
Przez alabastry ciała. 
Juliusz Słowacki

 Marta Czech

Dwie narodowe tragedie


Polecam i zapraszam:
10 X 2010 r. - uroczystości upamiętniające Ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem we Wrocławiu
Poseł Dawid Jackiewicz szef wrocławskiego PiS oraz Wrocławski Klub GAZETY POLSKIEJ zapraszają w dniu 10 października 2010 r. na uroczystości upamiętniające Ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem:

Kościół Najświętszej Marii Panny na Piasku - Ostrów Tumski-Wrocław:

- godz. 18:00 - Msza św. w języku łacińskim wg klasycznego rytu rzymskiego;
- godz. 19:00 - okolicznościowe wystąpienia;
- godz. 19:20 - koncert patriotyczny- ,,Requiem dla Prezydenta" w hołdzie prof. Lechowi Kaczyńskiemu Prezydentowi RP

Po koncercie ok. godz. 19:45 marsz milczenia ulicami Wrocławia. Spod Kościoła NMP na Piasku, pod tablicę śp. Władysława Stasiaka przy ul. Szewskiej, a następnie pod tablicę śp. Aleksandry Natalli-Świat przy pl. Solnym 14, gdzie nastąpi zakończenie uroczystości.

Nie zapominajmy jednak, iż 10 X – to nie tylko wspomnienie kwietniowej tragedii. To również okrągła rocznica utraty przez Polskę pełnej suwerenności – rok od ratyfikacji traktatu lizbońskiego
…i to nie niczyją inną ręką, jak tylko tą, którąśmy pogrzebali na Wawelu (nie wiem, czy dosłownie można by mieć taką pewność)
I Polsce, zwłaszcza w tym dniu, przysługuje żałobny płacz… - byleby łez powodzi nie było i, jak pisze Asnyk, nikt lamentem się nie poił, wał pozostał niezdobyty, a losy przeciwne stałością, z Bożą pomocą, zwyciężone. ,,(…) nie przestajmy czcić świętości swoje (…)” - prawdziwe Świętości. ...a tragedii narodowych nie konsekrujmy. W skupieniu - pamiętajmy, również w modlitwie.  

Marta Czech