piątek, 18 marca 2011

Droga Krzyżowa inspirowana Hymnem o Miłości św. Pawła (1Kor 13, 1-13)

 
          …takie oto luźne, napisane przeze mnie w Roku św. Pawła na potrzeby duszpasterstwa salezjańskiego, rozważania Drogi Krzyżowej… Dziś ,,XV stacji” bym już nie uwzględniała, ale, w tym przypadku, jest w miarę spójnie, a odwołanie w niej do ostatnich słów Pawłowego hymnu, zamyka całość należytą klamrą.

1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość. (1Kor 13, 1-13)

Stacja I – Sąd nad Jezusem
Pusty dźwięk
1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, 
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Brzęk srebrników, skazujący wrzask tłumu, pianie koguta… To wszystko puste dźwięki: ,,miedź brzęcząca”, ,,cymbał brzmiący”… Puste dźwięki, bo zabrakło Miłości. Opuszczony Jezus, bo zabrakło Miłości. Samotny Judasz, bezpański tłum, osierocony Piotr – bo zabrakło Miłości. Nic tak nie rozdziela ludzi jak braki w Miłości.
Ale Jezus wie, że każda ziemska miłość musi mieć swój ,,Wielki Piątek”. Jezus wie, że jeżeli ktoś nie kocha tak, jakbyśmy tego chcieli, nie oznacza to, że nie kocha on z całego swego serca i ponad własne siły. Jezus zna ograniczenia mego serca i siłę moich możliwości. Zna każdą moją słabość, każdy zgrzyt mojej osobowości, każdy chrzęst mojego moralnego kręgosłupa - każdy pusty dźwięk. On to wszystko wie.
I kocha.
...stałbym się jak miedź brzęcząca...

Stacja II – Jezus bierze krzyż na ramiona
Cierpliwość
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Cierpliwość jest codzienną formą Miłości. Kochać – to mieć cierpliwość. Cierpliwość oczekiwania na właściwy moment i cierpliwość trwania w tym momencie. Choćby miał to być moment krzyża. To miłująca cierpliwość pozwala mi na rezygnację z panowania nad własnym życiem. Dzięki tej miłującej cierpliwości, jak Jezus, jestem zdolny pełnić wolę Ojca, nawet gdyby tą wolą był krzyż na moich ramionach. Cierpliwość wolę Ojca postrzega jako świątynię, gdzie Bóg chce być z człowiekiem sam na sam. Gdzie Bóg człowieka obdarowuje pełnią łask, by przygotować na najtrudniejsze.
…a najtrudniejsze w dźwiganiu krzyża to z Miłości zamknąć otwartą dłoń i jako darzący zachować milczenie.
Miłość cierpliwa jest...

Stacja III – I upadek Pana Jezusa
I szansa
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko.
W miłości nikt, prócz Boga, nie jest dorosły. Mówiłem jak dziecko… Mówiłem bezmyślnie, w zasadzie – powtarzałem za innymi. Powtarzałem, że Miłość jest ślepa. Nie ma niczego bardziej ,,widzącego”, niż prawdziwa Miłość. Niczego. Jest ona czymś najwyraźniej ,,widzącym” pod słońcem. Poświęcenie jest ślepe, przywiązanie jest ślepe, pożądanie jest ślepe - ale nie prawdziwa Miłość. Nie nazywajmy tych uczuć Miłością. A że nasza miłość się potyka – to nie dlatego, że jest ślepa, ale zbyt niedojrzała, słaba. Nasza miłość przewraca się jak dziecko. Boża Miłość ciężar potykających się słabości zauważa, podnosi i prowadzi ku sobie. Boża Miłość daje szansę, by iść dalej. Bez tej ,,zauważającej” Miłości każde życie jest jedynie udawaniem i mijaniem, ślepym zaułkiem, drogą w ciemnościach, nieporadnością dziecka, upadkiem bez powstania… Wstań i chodź! I kochaj! ,,Widząca” Miłość Cię poprowadzi!
W miłości nikt, prócz Boga, nie jest dorosły...

Stacja IV – Jezus spotyka swoją Matkę
Heroizm
7 Miłość wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość niesie ze sobą nie tylko dar kochania, ale i dar cierpienia. Miłość ból ukochanej osoby pragnie przejąć na siebie. Miłość mogę odnaleźć w sobie, gdy czyjś ból boli mnie jako mój ból. Gdy czyjaś samotność jest moją samotnością. Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością.
Maryja czuwa nad wszystkim, co związane z krzyżowaniem Jezusa. Wszystko znosi - o nic nie pyta, nie żąda wyjaśnień, nie czyni wyrzutów, nie chce za wszelką cenę zrozumieć. Jej Miłość przede wszystkim towarzyszy i czuwa. Miłość, która przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawiając jej wewnętrzną wolność. Prawdziwa Miłość o nic nie pyta. Wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję.
Miłość wszystko przetrzyma...

Stacja V – Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
Odpowiedź
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
Szymon z Cyreny być może i został zmuszony, by nieść Jezusowy krzyż, ale to nie Jezus domagał się pomocy. Miłość nie narzuca się, nie zaczepia, nie zachęca, gdyż pragnie dla swej prawości uczuć równie szczerej odpowiedzi. Miłość pragnie Miłości, daje więc pełną wolność wyboru osobie umiłowanej.
Jeżeli więc miłość moja pozostaje bez odzewu, powinienem zamilknąć… Nie należy mieszać Miłości z niewolnictwem serca. Miłość nie istniałaby, gdybyśmy byli do niej zmuszani.
Miłość nie prosi ani nie żąda. Jest siłą, która sama za sobą pociąga. Niczego nie narzuca, nie zaczepia, nie zachęca…, a pociąga, przenosi góry, przenosi krzyże…
Miłość nie narzuca się, nie zaczepia, nie zachęca…, a pociąga...

Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
Wzajemność
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
To Ty, Jezu, ukochałeś pierwszy. To Ty dotykałeś trędowatych, podnosiłeś upadłych, ocierałeś łzy, umywałeś nogi…  I z tego tłumu ocalonych, wybiega tylko Weronika. Tylko jedna osoba, jedna kobieta, jedna Weronika… Chciałoby się wykrzyczeć: ,,Gdzie są pozostali?!”. Ale Miłość, szukając wzajemności, jest nieśmiała i cicha. Miłość oczekuje z nadzieją, że zauważona zostanie. I chociaż czyni wszystko dla dobra ukochanej osoby, działa w tajemnicy, by wzajemności nie wymusić. Bo Miłość to bycie do dyspozycji, to gotowość do tego, by usłużyć, pomóc, przydać się, zaopiekować. To chęć, by być potrzebnym. Możesz oddać wszystkie swoje dobra, by pomóc innym, i wydać swoje ciało na spalenie, a nie mieć absolutnie Miłości. Zachowaj swoje dobra, a odrzuć swoje „ja”. Nie pal ciała; spal swoje ego. A Miłość, jak Weronika z tłumu, wypłynie sama.
Miłość oczekuje z nadzieją, że zauważona zostanie...

Stacja VII – II upadek Pana Jezusa
II szansa
11 Gdy byłem dzieckiem,
(…) czułem jak dziecko.
W miłości nikt, prócz Boga, nie jest dorosły. Czułem jak dziecko… Przewracałem się jak dziecko i krzyczałem, że boli; że, skoro boli, Bóg mnie nie kocha! Ale Miłość nie zadaje bólu. Źródłem bólu jest lęk, który z Miłością nie ma nic wspólnego. Źródłem bólu jest chęć posiadania, która z Miłością nie ma nic wspólnego.
Jeśli w miłości przedkładam nade wszystko to, co ją zwiastuje – nigdy nie zaznam spełnienia. Więcej: każdy mój krok będzie upadkiem pod ciężarem tego wszystkiego, co chciałbym w Miłości posiąść. Jezu, podnieś mnie z mojej zachłannej, naiwnej, dziecinnej, cieszącej tylko zmysły, miłości!
Czułem jak dziecko...

Stacja VIII – Jezus spotyka płaczące niewiasty
Odnalezienie
Miłość nie szuka swego.
Miłość nie szuka swego, nie jest w siebie zapatrzona. Gdybym widział tylko siebie, swoje cierpienie, tylko swoje rany, swoje pragnienia – nie byłbym w stanie odnaleźć drugiego człowieka; dostrzec, jak Jezus, że obok mnie jest ktoś jeszcze. Że ja, mimo swoich słabości, mogę mu się na coś przydać. Że ja, mimo swego smutku, mogę go pocieszyć. Że ja, mimo swego ubóstwa, mogę go obdarować.
Bo Miłość prawdziwa obdarza, nasyca i sama siebie daje temu, którego kocha.
Miłość nie pragnie, aby jej dogadzano, ani nie stara się wcale o własną wygodę; lecz troszczy się o dobro innych i buduje Niebo pośród piekielnej rozpaczy.
Mimo swoich słabości, mogę się na coś przydać...

Stacja IX – III upadek Pana Jezusa
III szansa
11 Gdy byłem dzieckiem,
(…) myślałem jak dziecko.
W miłości nikt, prócz Boga, nie jest dorosły. Myślałem jak dziecko… Myślałem, że jak już kocham  - to wszystko mi się należy. Myślałem, że jak kocham – to już wystarczy. To ,,już wystarczy” – to mój kolejny upadek. Kolejne zasłuchanie się we wszystko i wszystkich, z pominięciem Jezusa. A Jezus nie krzyczy, nie mówi – On całym sobą pokazuje mi, że ten, kto prawdziwie kocha, nie troszczy się o nagrodę za swą Miłość, lecz tylko o to, by kochać coraz lepiej. Nie: ,,już wystarczy”, ale: ,,coraz lepiej”. Nie wystarczy Miłości odkryć, poczuć. Trzeba ją jeszcze umieć budować. Budować Miłość to nie – zostać w miejscu. To, jak Jezus, powstać i iść dalej. Budować Miłość – to kochać coraz lepiej.
Myślałem jak dziecko…

Stacja X – Obnażenie z szat
Czystość
5 Miłość nie dopuszcza się bezwstydu.
Kochać niekochających – to nie wstyd. Kochać bez wzajemności – to nie wstyd. Kochać, nie mając nic do zaoferowania, poza swoją Miłością – to nie wstyd. To czysta Miłość!
Czymże jest ,,posiadanie" w Miłości? Może posiada się bardziej wtedy, gdy się nie posiada…? Gdy jest się całkowicie ogołoconym, obnażonym, odartym z tego wszystkiego, co Miłością nie jest. Gdy nie ma się już kompletnie niczego, a nawet kompletnie nikogo, kto pozwoliłby się kochać. Kochać prawdziwie, kochać czysto – to kochać nie posiadając.
Miłość nie dopuszcza się bezwstydu.

Stacja XI – Przybicie do krzyża
Stać się
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Wyzbyłem się tego, co dziecięce: mówienia jak dziecko, czucia jak dziecko, myślenia jak dziecko… Prawdziwa miłość zawsze milczy: wyrazem prawdy są czyny, nie słowa, uczucia, czy myśli. Miłość, która nie jest niczym więcej, niż uczuciem, nie jest Miłością. Miłość, która nie przeistacza się w czyn, nie jest Miłością.
Im bardziej się kocha, tym więcej się czyni. Im bardziej się kocha, tym bardziej jest się gotowym cierpieć za osobę ukochaną. Kiedy się prawdziwie kocha, znosi się nawet rozdarte ciało i duszę, przebite ręce i stopy. I nie krzyczy się, jak dziecko, że boli. A boli. I jest się wdzięcznym za ten ból. Stać się podobnym do Jezusa – to pozwolić sobie na taki ból.
Wyzbyłem się tego, co dziecięce...

Stacja XII – Śmierć na krzyżu
Przebaczenie
Miłość nie pamięta złego.
Zanim powierzył swe ostatnie tchnienie Ojcu, zanim oddał w Jego ręce swego Ducha, dogorywając na krzyżu, kiedy, wydawałoby się, opuściły Go wszystkie siły – te najbardziej przekonywujące o Miłości okazały się niezniszczalne. Siła pragnienia i siła przebaczenia. Prawdziwa Miłość to nie tylko akt całkowitego oddania. Miłość w swojej istocie jest pragnieniem Miłości. … a samo przebaczenie to chyba najtrudniejsza Miłość.
A śmierć…? Śmierć to tylko minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jestem tak blisko drugiej osoby... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu…
Jeśli wszystko jest stracone, oprócz Miłości - nic nie jest stracone. Miłość to jest to, co pozostaje, gdy zabrane zostało już wszystko. Nawet nadzieja.
Miłość nie pamięta złego.

Stacja XIII – Zdjęcie z krzyża
Cisza
Miłość nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą.
Kiedy przemawiałeś, Jezu, otaczały cię tłumy. Kiedy, zdejmowany z krzyża, milczysz – tylko nieliczni mają odwagę przy Tobie być. Tylko nieliczni mają odwagę posłuchać tego milczenia – tej najcenniejszej nauki. Nauki Miłości. Mieć odwagę kochać… Kiedy się kocha, nie trzeba nic mówić. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Miłość jest przede wszystkim zasłuchaniem w ciszy. Kochać to rozpamiętywać.
Miłość nie szuka poklasku...

Stacja XIV – Złożenie do grobu
Trwanie
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Miłość nigdy nie ustaje. Czas, trwanie – to Miłość. Miłość to po prostu - obecność. Nie istnieje ,,brak czasu”. Jest tylko brak Miłości. Nie istnieje nawał pracy. Jest tylko brak Miłości. Nie istnieją palące obowiązki. Jest tylko brak Miłości. Nie istnieje zmęczenie. Jest tylko brak Miłości. Nie istnieje śmierć. Nie istnieje grób. Jest tylko brak Miłości. Nie grzebmy Miłości tylko dlatego, że nie mamy czasu; tylko dlatego, że ściga nas nawał pracy i palące obowiązki; tylko dlatego, że czujemy się zmęczeni! Nie grzebmy Miłości, tylko dlatego, że wydaje nam się, iż Miłość Jezusa umarła wraz z Jego ciałem. Miłość nigdy nie ustaje… Miłość trwa.
Miłość nigdy nie ustaje...

Stacja XV – Zmartwychwstanie
Twarzą w twarz
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Poznam tak, jak i zostałem poznany; tak, jak zostałem stworzony. Kochać - to znaczy narodzić się, zmartwychwstać. I wcale nie chodzi tu o zaprzeczenie prawom natury. Miłość nie zaprzecza rzeczywistości, tylko ją przekształca. Bóg włożył ją w moje ręce jak klucz do raju, jak drogę do gniazda, gdzie czeka na mnie oswojone szczęście. Szczęście oswojone to szczęście, które nie ucieka. To Miłość, która nie ucieka, nie przynagla, nie zawraca głowy, nie zaprząta myśli… To Miłość, która całą sobą JEST. Miłość twarzą w twarz.

Zakończenie
13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.
Dopóki Miłość pozostaje niemożliwa do opisania, dopóty jestem człowiekiem, a nie tylko mieszaniną kodu genetycznego, fizjologii czy skoków adrenaliny. Kocham, więc jestem. Kocham, więc będę.

Marta Czech