wtorek, 11 września 2012

Kiedy chorągiew idzie…


          ,,Zwyczaj jest czapkę zdejmować (...) kiedy chorągiew idzie. Częścią, iż w niej szanujemy osobę i władzę królewską, której ta chorągiew jest, częścią, że szanujemy odważnych tych mężów, którzy pod tą chorągwią służąc, bronią Ojczyzny, bronią dostojeństwa królewskiego. Częścią też, abyśmy ich ubłagali, żeby przeszli nie szkodząc nas, bo jak czapki nie zdejmiesz, to zaraz despekt, to daj wołu, daj konia, daj stację i podwodę, boś nie uszanował chorągwi." (ks. Szymon Starowolski, kanonik krakowski - fragment kazania)


Chorągiew Husarii Królewskiej z ok. połowy XVIIw.
Adamaszkowy bławat z wyciętym trójkątem - w kolorze królewskiego karmazynu. Biały Orzeł w zamkniętej koronie, trzymający w szponach Krzyż (w prawej) i szablę (w lewej). Na piersi Orła haftowany złoty snopek Wazów. Wokół godła obramowanie z motywami białych lilii.

Marta Czech