Bo tam, w Vadstenie...
Objawienie należące do Urbana Papieża, które miała Oblubienica Chrystusowa w Rzymie, na potwierdzenie Reguły Salwatora, i na Indulgencje Św. Piotra w okowach od Chrystusa, które były pozwolone Klasztorowi Najświętszej Panny w Watzstenie [Vadstena].
Księga IV, Rozdział 137
Syn Boży mówi do Oblubienicy: „Kto ma kłębek nici, w którym jest złoto przednie, nie przestaje zwijać nici, ażby znalazł złoto: które znalazłszy, zażywa go dzierżawca dla honoru, i pożytku swego. Tak ten Papież Urban jest złotem przednim, do dobrych rzeczy, ale zabawami świetckiemi ściśniony jest. Przeto idź, a powiedz mu ode mnie: 'Czas twój krótki jest, wstań, a z pilnością przypatruj się, jako dusze, tobie powierzone mają być zbawione. Ja dałem tobie regułę zakonną, która ma być fundowana, i począć się ma na miejscu w Watzstenie [Vadstena] w Szwecjej, która z Ust moich wyszła. Teraz zaś chcę, żeby nie tylko zwierzchnością twoją była potwierdzona, ale
i błogosławieństwem twoim (który namiestnikiem moim jesteś na ziemi) niechaj będzie umocniona, ja sam postanowiłem ją,
i obdarowałem posagiem duchownym; to jest pozwoliwszy odpusty, które są w Kościele Świętego Piotra, w okowach w Rzymie. Ty tedy potwierdź to przed ludźmi, co przed wojskiem moim Niebieskim jest postanowiono. Jeśli zaś chcesz znaku, że ja to mówię, jużem ci to pokazał; bo kiedyś naprzód słuchał słów moich, dusza twoja na przyjście posła mego duchownego ucieszyła się. A jeśli jeszcze będziesz chciał znaku, będziesz go miał, ale nie jako Jonasz Prorok.'
i błogosławieństwem twoim (który namiestnikiem moim jesteś na ziemi) niechaj będzie umocniona, ja sam postanowiłem ją,
i obdarowałem posagiem duchownym; to jest pozwoliwszy odpusty, które są w Kościele Świętego Piotra, w okowach w Rzymie. Ty tedy potwierdź to przed ludźmi, co przed wojskiem moim Niebieskim jest postanowiono. Jeśli zaś chcesz znaku, że ja to mówię, jużem ci to pokazał; bo kiedyś naprzód słuchał słów moich, dusza twoja na przyjście posła mego duchownego ucieszyła się. A jeśli jeszcze będziesz chciał znaku, będziesz go miał, ale nie jako Jonasz Prorok.'
Ty zaś Oblubienico moja, której przerzeczoną łaskę uczyniłem, jeśli nie będziesz mogła mieć listów, i łaski Papieskiej, i pieczęci na pozwolenie przerzeczonego Odpustu, tylko za pieniądze, dosyć ci na łasce mojej. Ja albowiem potwierdzę, i umocnię słowo moje, a wszyscy Święci będą mi świadkami. Matka moja będzie tobie pieczęcią, Ojciec mój potwierdziciel, a Duch mój tych, którzy przyjdą do Klasztoru twego, pocieszycielem będzie.”
Księga VII, Rozdział 31
(…) Przekazawszy te i inne rzeczy tutaj nie zapisane, oblubienica Chrystusa przypomniała sobie słowa dotyczące osób z nią mieszkających, które, jak mówiła, widziała przed Bogiem, przed swoją śmiercią: „Za pięć dni, rano, po komunii, wezwij pojedynczo osoby, które mieszkają z tobą i są obecne, które teraz ci wymieniłem, i powiedz im, co mają uczynić. I tak z ich słowami i na ich rękach przybędziesz do twego klasztoru, to znaczy do mojej radości i twoje ciało zostanie złożone w Vadstenie”. (…)
(Proroctwa i Objawienia Świętej Brygidy Szwedzkiej)
Kościół klasztorny w Vadstenie |
Oznaczenie szlaku pielgrzymkowego do Vadsteny |
Wszystkie swoje objawienia, pod kątem ich prawowierności, Brygida konsultowała ze swymi duchowymi zwierzchnikami, samą siebie nazywając ,,tubą Bożą”, marnym medium przekazującym jedynie błogosławioną treść. Trzej duchowni, którzy towarzyszyli świętej jako spowiednicy i sekretarze pomagający przelewać na pergamin sens cudownych objawień - to Piotr z Alvastrii, Piotr ze Skeninge (który potem dołączył do cystersów w Alwastrii) oraz mistrz Maciej, kanonik. Wbrew powszechnym opiniom sama Brygida w piśmie łaciny nie opanowała i, choć wprawna w mowie, wszystkie swoje wizje spisywała w języku staroszwedzkim, co jej towarzysze z kolei przełożyli na - niestety dość ,,kulawą” - łacinę. Kontakty z kardynałem z rodziny Orsinich oraz biskupem z augustiańskiego zakonu w Hiszpanii pomogły jednak św. Brygidzie poprawić tłumaczenia jej towarzyszy na łacinę erudycyjną, redagując w ten sposób ostateczną wersję objawień brygidiańskich.
Założenie klasztoru nakazał św. Brygidzie sam Chrystus, który w wizjach ze szczegółami wypowiedział się nt. jego symboliki:
- budowla ma być prosta, ascetyczna – na wzór cysterskiej Alwastry (http://www.raa.se/cms/extern/en/places_to_visit/our_historical_sites/alvastra_monestary.html);
- kościół ma nie być orientowany – prezbiterium skierowane na zachód, w stronę jeziora;
- ma to być świątynia halowa, 3-nawowa, 5-przęsłowa;
- ściany surowe, z szarego kamienia;
- brak wieży – jedynie sygnaturka;
- portale antyromańskie – 2 bliźniacze prowadzące do naw bocznych (brak bezpośredniego wejścia do nawy głównej);
- chór dla kapłanów;
- sklepienie ma być jedynie nad chórem;
- 5 nisz z ławkami w ścianie północnej (parlatorium – miejsce komunikowania się mniszek, a zarazem jedyny sposób kontaktu, z mężczyznami obsługującymi);
- 13 ołtarzy antwerpskich dla 13 kapłanów, co odzwierciedlać miało 13 Apostołów (wraz ze św. Pawłem);
- brak ozdób rzeźbionych, malowidła jedynie przedstawiające pasję i świętych, by nie odciągać niepotrzebnie uwagi od tego, co najważniejsze (za św. Bernardem z Clairvaux).
Klasztor przewidziany był na maksymalnie 60 zakonnic, którym miało towarzyszyć 25 mężczyzn obsługujących.
Poza tym, warto dodać, iż święta, wznosząc klasztor w Vadstenie, inspirowała się w dużej mierze klasztorami/kościołami włoskimi, które wcześniej zdążyła odwiedzić, a wiedzieć trzeba, iż najczęściej wybierała te, które bezpośrednio związane były z Apostołami i Tradycją Apostolską. Wiadomo również, iż niespecjalnie przemówił do niej Asyż oraz franciszkanie. Dystansem objęła również niegościnnych w stosunku do swej osoby benedyktynów.
Z końcem XVI w. Vadstena została zlikwidowana jako klasztor. Obecnie pełni rolę muzeum, w którym gospodyniami pozostały siostry brygidki.
…swoją drogą ciekawe, jak do pojęcia katolickiego patriarchatu ma się idea założenia męsko-żeńskiego klasztoru (oczywiście z wyraźnym oddzieleniem klauzur), w którym mężczyźni mają nie tylko posługiwać płci żeńskiej, ale i przełożoną całości zawsze miała być kobieta…
(Na podst. wykładu dr. hab. Romualda Kaczmarka.)
W Rzymie doszło także do objawienia. W bazylice św. Pawła za Murami, jak twierdziła święta, odbyła się rozmowa z ukrzyżowanym Chrystusem. Za odmawianie modlitw zwanych "Tajemnica Szczęścia" Chrystus dał ciąg obietnic związanych ze zbawieniem.
OdpowiedzUsuń"Ci, którzy zwiedzają tę bazylikę, mogą zobaczyć krucyfiks naturalnej wielkości... i napis upamiętniający cudowną rozmowę Chrystusa Ukrzyżowanego z Brygidą: "Pendentis, pendente Dei verba accepit at verbum corde Brigitta Deum. Anno iubilei MCCCL"."
,,Tajemnicę Szczęścia" warto polecać: http://tajemnica-szczescia.pl/
OdpowiedzUsuń